Kalkulator alimentów – jak policzyć alimenty na dziecko? Praktyczny przewodnik 2026

Kalkulator alimentów to narzędzie, które pomaga w kilka minut oszacować, jaka kwota alimentów na dziecko może być realistyczna przy danym poziomie kosztów, dochodów i podziale opieki. Nie zastąpi on sędziego, ale pozwala przygotować się do rozmowy z drugim rodzicem, mediacji czy pozwu. Dzięki niemu zamiast rzucać kwoty „z głowy", opierasz się na danych zbliżonych do tego, jak myślą sądy rodzinne.

Kalkulator alimentów DivKids to specjalistyczne narzędzie stworzone z myślą o realiach polskich sądów rodzinnych. Bierze pod uwagę koszty dziecka, dochody obojga rodziców, czas opieki i liczbę dzieci. Wynik to nie „wyrok", ale bardzo sensowna baza do dalszych działań: ugody, mediacji lub pozwu.

Dobry kalkulator alimentacyjny nie opiera się na prostym „procent od pensji", tylko próbuje odtworzyć tok myślenia sądu. Najpierw sumuje miesięczne koszty dziecka, potem porównuje dochody obojga rodziców, a następnie rozkłada te koszty proporcjonalnie, uwzględniając, ile czasu każde z rodziców spędza z dzieckiem. Efektem jest orientacyjna kwota alimentów, która ma pokrywać część kosztów przypadających na rodzica mieszkającego osobno.

• **Koszty dziecka** – mieszkanie, jedzenie, edukacja, zdrowie, ubrania, transport, zajęcia dodatkowe, rozsądna rozrywka.
• **Dochody rodziców** – wynagrodzenia netto, inne stałe źródła dochodu; kalkulator zwykle prosi o dochody obojga rodziców.
• **Podział opieki** – ile czasu dziecko spędza z każdym z rodziców (weekendy, połowa tygodnia, opieka naprzemienna).
• **Inne dzieci** – liczba dzieci na utrzymaniu rodzica płacącego, bo ten sam dochód musi się rozłożyć na całą rodzinę.

Najczęstszy błąd przy korzystaniu z kalkulatora alimentów polega na tym, że wpisuje się „na oko" zarówno koszty dziecka, jak i dochody rodziców. Żeby wynik miał sens, trzeba chociaż raz policzyć te liczby na spokojnie – najlepiej za 3–6 ostatnich miesięcy. Potem możesz wracać do kalkulatora i aktualizować dane, ale fundament musi być oparty na realnych wydatkach, nie na wrażeniach.

• **Koszty dziecka** – spisz typowe wydatki miesięczne: część czynszu i mediów, jedzenie, szkoła/przedszkole, leki, ubrania, zajęcia, dojazdy.
• **Dochody rodziców** – przygotuj wynagrodzenia netto z kilku miesięcy, uwzględnij inne stałe wpływy (zlecenia, dodatki).
• **Podział opieki** – zastanów się, jak wygląda tygodniowy i miesięczny kalendarz: dni tygodnia, weekendy, wakacje.
• **Inne dzieci i alimenty** – uwzględnij, czy rodzic płacący ma też inne dzieci na utrzymaniu i jakie kwoty już płaci.

Żeby mieć dane pod ręką, warto dokumentować wydatki na dziecko w jednym miejscu: w arkuszu kalkulacyjnym, zeszycie albo w aplikacji na telefon. Aplikacje takie jak DivKids ułatwiają fotografowanie paragonów, przypisywanie ich do kategorii i generowanie raportów, które potem łatwo wprowadzić do kalkulatora alimentów. Dzięki temu nie musisz za każdym razem liczyć wszystkiego od zera.

Wynik kalkulatora alimentów to nie „wyrok z góry", tylko symulacja. Daje Ci widełki, w których często mieszczą się alimenty zasądzane przez polskie sądy w podobnych sytuacjach, ale sędzia w konkretnej sprawie może wyjść wyżej albo niżej. Najważniejsze jest to, żebyś rozumiał, skąd wziął się wynik: jakie koszty i proporcje dochodów stoją za wskazaną kwotą.

• **Traktuj wynik jako punkt startowy** – do rozmowy z drugim rodzicem, mediacji albo konsultacji z prawnikiem.
• **Zwracaj uwagę na widełki** – jeśli kalkulator pokazuje zakres (np. 900–1200 zł), przygotuj się na negocjacje wewnątrz tego przedziału.
• **Sprawdź wrażliwość wyniku** – zobacz, co się dzieje, gdy zmienisz koszty dziecka albo podział opieki.
• **Nie obiecuj „sąd zasądzi tyle, co kalkulator"** – wyjaśniaj, że to tylko realistyczna symulacja na dziś.

Poniższa tabela pokazuje orientacyjne scenariusze, które często pojawiają się w kalkulatorach alimentów opartych na praktyce sądów. To nie jest oficjalna tabela ani obietnica wyroku, tylko ilustracja, jak różne parametry (dochody, liczba dzieci, podział opieki) wpływają na wysokość orientacyjnej kwoty. Zawsze pamiętaj, że Twoja sytuacja może być inna – szczególnie gdy w grę wchodzą koszty zdrowotne lub nietypowy podział opieki.

Kalkulator alimentów jest tak dobry, jak dane, które do niego wpiszesz i sposób, w jaki interpretujesz wynik. Zdarza się, że rodzice wychodzą z kalkulatora z nierealistycznymi oczekiwaniami – np. przyjmują wynik jako pewnik albo traktują narzędzie jak „maszynkę do podbicia kwoty". Warto znać typowe pułapki, żeby ich uniknąć.

• **Wpisywanie kosztów „z głowy"** – brak oparcia w rachunkach sprawia, że wynik jest mało wiarygodny w sądzie.
• **Ignorowanie podziału opieki** – ustawianie w kalkulatorze, że dziecko jest cały czas u jednego rodzica, gdy w praktyce spędza dużo czasu u drugiego.
• **Traktowanie wyniku jak wyroku** – mówienie „kalkulator tak powiedział, więc sąd musi tyle zasądzić".
• **Używanie kalkulatora jako narzędzia nacisku** – szantażowanie drugiego rodzica wynikiem, zamiast użycia go jako bazy do spokojnej rozmowy.

Największą wartość z kalkulatora alimentów wyciągniesz wtedy, gdy nie zatrzymasz się na ekranie z wynikiem. Wynik to tylko środek do celu: uczciwej ugody, dobrze napisanego pozwu albo lepszego przygotowania do rozprawy. Warto przekuć go na konkretny plan działania – z liczbami, dokumentami i listą kolejnych kroków.

• Zapisz wynik kalkulatora (zakres i parametry, które wprowadziłeś).
• Porównaj wynik z realnymi kosztami dziecka – upewnij się, że kwota nie jest niższa niż to, co faktycznie wydajesz.
• Jeśli druga strona jest otwarta, zaproponuj ugodę opartą na wyniku kalkulatora i Waszych możliwościach.
• Przygotuj tabelę kosztów dziecka i zbierz rachunki – tak, aby móc podeprzeć wynik kalkulatora dowodami.
• Jeśli planujesz pozew, opisz w nim, że korzystałeś z kalkulatora jako narzędzia pomocniczego, a główną podstawą są koszty i dochody.
• W razie wątpliwości skonsultuj wynik z prawnikiem lub darmową poradą prawną – szczególnie przy dużych różnicach dochodów czy nietypowej opiece.